
Pstrykowisko
Malarz Mróz
Tym razem Opowieść będzie obrazkowa, tylko cytat z ukochanego Terry'ego Pratchetta z tyłu głowy się kołacze. Paprocie, czemu zawsze paprocie?
Wigilijny poranek 2021 spędziłam w zachwycie nad... tym:
(...) zauważył starszego mężczyznę, który pracował w milczeniu przy sąsiednim domu — stał przy oknie i skoncentrowany malował coś na szybie. (...) podszedł zaciekawiony i popatrzył krytycznie.
— Dlaczego tylko paprocie? — zapytał po chwili. — Owszem, ładne, ale powiem szczerze, za deseń w paprocie nie wrzuciłbym ci do kapelusza nawet pensa.
Malarz Mróz odwrócił się, unosząc pędzel.
— Tak się składa, że lubię desenie w paprocie — oznajmił chłodno.
— Ale wiesz, ludzie woleliby raczej, no… smutne dzieci z wielkimi oczami, kotki wyglądające z butów, szczeniaczki.
— A ja maluję paprocie.
— Albo wielkie wazony słoneczników, albo pogodne sceny na plaży…
— I paprocie.
— No ale gdyby jakiś ważny kapłan chciałby, żebyś sklepienie świątyni pomalował w bogów, aniołów i całą resztę, to co byś zrobił?
— Mógłby dostać tylu bogów i aniołów, ilu by zechciał, pod warunkiem…
— …że wyglądaliby jak paprocie?
— Nie podoba mi się sugestia, że jestem monotematyczny — stwierdził Mróz. — Umiem też robić bardzo ładną jodełkę.
— A jak ona wygląda?
— No… przyznaję, że dla niewprawnego oka ma pewne paprociowe cechy.
(Terry Pratchett, Wiedźmikołaj)
#mróz #zamarzniętaszyba #windowfrost #frost #fern #paprocienaszybie